Jak często zdarzają Ci się sytuacje, w których bardzo chcesz odmówić, ale nie umiesz powiedzieć NIE? Albo zostałeś obciążony sprawami do załatwienia, które nie są Twoja inicjatywą? Lub wydaje ci się, że jesteś odpowiedzialny za to, jak czują się inni i zastanawiasz się co takiego zrobiłeś, że ktoś ma gorszy nastrój?

Z drugiej natomiast strony, potrzebujesz ciągłych pochwał, żeby poczuć się lepiej sam ze sobą. Tracisz dobry nastrój, gdy ktoś jest na ciebie zły i za wszelką cenę starasz się zmienić ten stan rzeczy. Wówczas jesteś gotowy zrobić dużo, byle by uniknąć konfliktu, lekceważąc przy tym swoje potrzeby.

Jeśli choć w części identyfikujesz się z powyższym, czytaj dalej. Staramy się pokazać, że tak być nie musi i można to zmienić…

Więc jeśli czytasz dalej, zgadujemy, że możesz być wyczerpany ciągłym, wewnętrznym przymusem zadowalania innych, nie wiedząc jak postawić granicę i odmówić. Twoje potrzeby są zawsze na ostatnim miejscu. Masz poczucie winy zarówno wtedy, gdy komuś pomagasz wbrew sobie, jak i wtedy, gdy uda Ci się komuś z trudem odmówić. Impas.

Takie zachowanie jest bez wątpienia destrukcyjne i nie służy Twojemu dobrostanowi. By można było je zmienić, przede wszystkim ważne jest uświadomienie sobie, że wynika ono z naszych własnych braków emocjonalnych, a dokładniej – z niezaspokojonej potrzeby akceptacji.

Przymus zadowalania innych, który nie pozwala nam na postawienie własnych granic, ma swoje psychiczne i emocjonalne konsekwencje:

  • czujesz się przeciążony, zmęczony, bo osłabiasz swoją energię życiową. Pomyśl, jak dużo siły poświęcasz temu, co myślą inni, bądź na spełnianie czyichś oczekiwań,
  • czujesz się gorszy, bo tracisz szacunek do siebie – pomijasz własne potrzeby, zakładasz (być może nieświadomie), że inni nie mogą Cię lubić za to jaki jesteś, a jedynie za to, ile im pomożesz,
  • czujesz, że nie wiesz jaki właściwie jesteś. Tracisz kontakt z samym sobą, bo w Twojej przestrzeni nie ma już miejsca, czasu i energii, by myśleć sobie. Tym samym nie dajesz szansy ani sobie ani innym na poznanie autentycznego siebie,
  • czujesz frustrację, zniechęcenie do ludzi i interakcji z nimi. Wynika to z ciągłego tłumienia emocji,
  • czujesz się wykorzystywany. Ludzie wykorzystują Cię dla własnej wygody, bo często nie wiedzą, jaki koszt za to ponosisz i – skoro ochoczo godzisz się na wszelkie prośby – prawdopodobnie nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że robią coś wbrew Tobie.

Nawyk zadowalania innych ma swoje podłoże w poczuciu własnej wartości. Natomiast niskie poczucie własnej wartości, ma najczęściej swoje źródło w relacji rodzic – dziecko. Dzieci, które doświadczały przemocy fizycznej lub psychicznej, zbudowały w sobie przeświadczenie, że zadowalając swoich oprawców, sprawiają, że są oni łagodniejsi. Później, w dorosłym życiu, chcąc unikać złości czy krytyki, podświadomie dążą do „łagodzenia kary”.

Podobny wpływ na nas ma również warunkowanie miłości przez rodzica. Rodzic wycofuje akceptację, jeśli dziecko nie zachowuje się tak, jak on tego wymaga, a postępuje po swojemu. Powstaje wtedy schemat: „Tylko gdy robię co chcą inni, zasługuję na miłość i akceptację. W przeciwnym razie spotykam się ze złością lub odrzuceniem.”

Częsta krytyka ze strony rodzica również może być przyczyną destrukcyjnej potrzeby zadowalania innych. Dziecko krytykowane (nawet za drobne sprawy), stara się być zawsze idealne, bardzo boi się popełniania błędów i rezygnuje z wyrażania siebie oraz dbania o własne potrzeby.

Wpływ na prezentowanie uległej postawy ma też wymaganie przez rodziców, żeby dziecko było grzeczne, myślało o innych i nie sprawiało problemu, a takie warunki pojawiają się nawet w rodzinach pełnych miłości i mogą wynikać ze stereotypów, jakie odebrali rodzice od swoich opiekunów.

Wynika z tego, że osoby mające problem z odmową mogą (podświadomie?) po prostu bać się odrzucenia, kary czy raniącej krytyki. Usilnie szukają akceptacji i miłości na zewnątrz, żeby zmniejszyć poczucie, że coś z nimi jest nie tak.

Taki kierunek jest jednak błędnym kołem i nie przyniesie skutecznego rozwiązania. Oznacza to, że cały wysiłek związany ze zmianą trzeba skierować do wewnątrz. Podjąć kroki do uporania się ze strachem i przekonaniami, które zabetonowały nasze nieograniczone możliwości.  Spotkanie z doświadczonym coachem, może pomóc w rozpoczęciu zmiany i bezpiecznie wesprzeć w jej procesie.

Dokonując skutecznej zmiany możesz odzyskać siłę i energię, poprawić poczucie własnej wartości, osłabić wewnętrznego krytyka, który wstrzymuje Cię przed działaniem, dać szansę sobie i innym poznania i polubienia Ciebie prawdziwego, a przed wszystkim dokonać samoakceptacji tych części siebie / swojej osobowości, które w tym niekorzystnym procesie zostały wyparte.

Od czego zacząć? Na początek warto dogłębnie uświadomić sobie, że:

  • każdy człowiek ma prawo wyboru: można się zgodzić i można odmówić,
  • odmawianie innym, kiedy troszczymy się o własne potrzeby, nie jest niczym złym,
  • nie ponosimy odpowiedzialności za czyjeś odczucia związane z naszą odmową,
  • można komunikować swoje emocje z szacunkiem, bez oceniania innych, mając na myśli tylko swoje potrzeby i odczucia,
  • rozpoznawania i mówienia o swoich emocjach i potrzebach możemy się nauczyć w każdym czasie, nigdy nie jest za późno; nawet najmniejsze kroki są wartościowe.

Pamiętajmy, że powyższe wskazówki skierowane są do osób, które nawykowo nie odmawiają, i – bojąc się konsekwencji – płacą swoim kosztem. Jeśli pomaganie innym nie stanowi dla Ciebie problemu i zawsze wiąże się z radością, prawdopodobnie nie jest do dla Ciebie obszar do pracy.